Pech (a może jednak los) chciał, że poprzedni tydzień spędziłam na L4 i cóż totalnie przypadkowo padło na Merlina
2 sezony za mną (tak, szybko mi idzie) i już nie mogę sie doczekać najbliższej przerwy swiatecznej żeby kontynuować...
Także ostrzegam: UZALEŻNIA.